Pierwsze minuty wtorkowej sesji przyniosły przekroczenie granicy 2350 punktów przez WIG20. Pozytywne nastroje na krajowym rynku sprzyjało również dobre otoczenie zewnętrzne. Większość europejskich indeksów akcji otworzyła się na zielono, a dodatkowo rosły giełdy azjatyckie. Niemniej jednak po dwóch kwadransach handlu WIG20 stracił impet i zamknął lukę wzrostową, która pojawiła się na otwarciu. To nie był dobry sygnał dla byków, a szybko okazało się, że kontynuacja poniedziałkowych wzrostów może być trudna.
W południe indeks dużych spółek opuścił poziom zamknięcia z poprzedniego dnia i praktycznie utrzymywał się na niższym poziomie do końca sesji. Ostatecznie indeks stracił 0,23 proc., zamykając się na poziomie 2330 punktów. Po tak znaczących wzrostach w poniedziałek inwestorzy wyraźnie potrzebowali chwili na przejście. Mimo wsparcia banków, spółki handlowe i surowcowe traciły na wartości.
Pozostałe europejskie indeksy nieco lepiej wykorzystały wtorek. Niemiecki DAX zakończył dzień z 0,45-procentowym wzrostem, natomiast francuski CAC 40 wzrósł o 0,3 proc. Sesja w USA rozpoczęła się od solidnych wzrostów. W momencie, gdy inwestorzy europejscy kończyli dzień, S&P 500 zyskiwał ponad 1 proc., przekraczając 5400 punktów. Natomiast Nasdaq rósł o 1,7 proc. i wzrastał ponad 17 000 punktów.