Zdaniem szefowej ECFR Jany Puglierin piątkowa rozmowa Olafa Scholza z Władimirem Putinem „nie przyniosła żadnych korzyści”. Ekspertka oceniła w rozmowie z francuskim „Le Monde”, że telefon niemieckiego kanclerza był błędem.
„Mógł być znacznie lepiej skoordynowany z innymi krajami europejskimi” – podkreśliła. „To nie jest czas na konkursy piękności, by wyjaśniać, kto pierwszy zadzwoni do Putina. Europa wydaje się podzielona, co nie jest pożądane ani w relacjach z Kremlem, ani w relacjach z Białym Domem” – zaznaczyła.
Przeczytaj także: Olaf Scholz rozmawiał z Władimirem Putinem. Prezydent Rosji usłyszał konkretne żądanie. Eksperci krytykują rozmowę Olafa Scholza z Władimirem Putinem.
Tatiana Kastoueva-Jean z Francuskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (IFRI) podkreśliła z kolei, że telefon Scholza „mógł jedynie potwierdzić przekonanie Putina, że Niemcy i inne kraje europejskie marzą o wznowieniu przy pierwszej okazji 'business as usual’ (z ang. biznes jak zwykle) z Rosją, zwłaszcza w zakupach gazu”.
Ekspertka dodała, że Władimir Putin „nie będzie chciał ustąpić w sprawie Ukrainy, skoro kraje europejskie są gotowe do rozmów bez żadnych ustępstw z jego strony”. „Takie zachowanie największego kraju europejskiego nie zachęci go do złagodzenia stanowiska” – zwróciła uwagę w rozmowie z „Le Monde”.
Zdaniem dziennikarzy Olaf Scholz kierował się przede wszystkim potrzebami polityki krajowej. Francuski dziennik podkreślił, że rozmowa odbyła się „w momencie krytycznym dla Ukrainy, gdy wsparcie Zachodu jest osłabione przez wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA” i przytoczył komentarz premiera Donalda Tuska.
Zdaniem dziennikarzy „Le Monde” europejscy partnerzy Niemiec zareagowali „dość dyskretnie”. Rozmowa prezydenta Francji Emmanuela Macrona z Putinem na tym etapie nie jest planowana – zaznaczyła gazeta, powołując się na otoczenie szefa państwa.
Przeczytaj także: Donald Tusk: Olaf Scholz zdał mi relację z rozmowy z Władimirem Putinem.