Oskarżenia wobec systemu kaucyjnego. Próba przypisania projektu PiS rządowi Tuska

„`html
Najwyraźniej uznano, że pojawienie się nowego systemu kaucyjnego na opakowania jest doskonałą okazją, by zyskać poparcie wyborców w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Podczas demonstracyjnego otwierania butelki Sebastian Kaleta skarżył się na unijne wytyczne, twierdząc, że są one krzywdzące dla niego i producentów. Jego wywody spotkały się z ironią ze strony posłanki Anny Marii Żukowskiej, która stwierdziła: „Chłopie, ja w liceum otwierałam butelkę piwa zębami. Dasz sobie radę z nakrętką od wody mineralnej. Uwierz w siebie!”.
Przysłuchujący się temu prof. Marek Belka stwierdził żartobliwie, że jeśli Kaleta ma trudności z nakrętką, być może nie powinien kandydować do Parlamentu Europejskiego, bo w życiu codziennym nie poradzi sobie tam jeszcze bardziej. Wygląda na to, że wyborcy byli podobnego zdania, ponieważ nie przyznali Kalecie mandatu europosła.
Kaucja za butelki i puszki w praktyce
Nowy system kaucyjny ma polegać na oddawaniu zużytych butelek i puszek do specjalnych automatów, które zwrócą kaucję w formie bonu na zakupy lub wypłaty gotówki w sklepie. Sebastian Kaleta ponownie wykorzystał temat ekologii do swojej kampanii krytykując na YouTube rządowe rozwiązania jako „ekopseudoprzekręt”. Twierdził, że tylko nieliczni zyskają na wprowadzeniu kaucji, a większość straci, gdyż każdy zakup napoju w butelce lub puszce będzie obejmował dodatkową opłatę.
Tymczasem, 13 lipca 2023 roku, sam Kaleta zagłosował w Sejmie za ustawą wprowadzającą ten system kaucyjny. Przypomnijmy, że ustawa została uchwalona niemal jednogłośnie – sprzeciwiła się jej jedynie Konfederacja. Kaleta tłumaczy teraz, że obecny system jest inny niż ten, na który głosował, lecz główne założenia nie uległy zmianie. Zostały opracowane przez Jacka Ozdobę z tej samej partii, byłego wiceministra środowiska.
Wyjaśnienia Jacka Ozdoby
Jacek Ozdoba zapewniał w 2022 roku, że system kaucyjny nie powinien być traktowany jako koszt dla konsumentów, a wzrost cen nie powinien być tematem publicznej dyskusji. Co ciekawe, Ozdoba został wybrany do Parlamentu Europejskiego, jednak dziś także podchodzi do tematu systemu kaucyjnego z dystansem, choć jego krytyka jest bardzo powściągliwa. Kaleta natomiast, podobnie jak wielu polityków prawicy, występuje w roli ofiary „ekologicznej nagonki”, podkreślając na swoim kanale wideo: „Idea piękna, sortujmy śmieci, ratujmy planetę. Już z tymi nakrętkami mieli planetę ratować”.
Geneza powstania systemu kaucyjnego
Warto przyjrzeć się wcześniejszym wypowiedziom – zarówno z konferencji Ozdoby w 2022 roku, jak i z exposé premiera Morawieckiego z listopada 2019 roku, w którym zapowiadał: „Kierując się troską o środowisko, należy zadbać o to, by plastik nie zalał naszej planety. Wprowadzimy system kaucyjny na jednorazowe butelki plastikowe i podejmiemy działania ograniczające zużycie plastiku”.
Unijne regulacje a działania rządu
Czy Morawieckim kierowały pobudki ekologiczne? Nic z tych rzeczy. Wszystko zaczęło się w lipcu 2019 roku, kiedy weszła w życie unijna dyrektywa dotycząca jednorazowych opakowań plastikowych. Państwa członkowskie, które nie osiągną 80-procentowego poziomu odzysku, muszą odprowadzać opłatę od wprowadzanego do obrotu plastiku. Eksperci szacują, że polski budżet kosztuje to rocznie 1,7 miliarda złotych, a dzięki systemowi kaucyjnemu można zmniejszyć tę sumę o około 400 milionów. Dodatkową korzyścią będą czystsze lasy i ulice.
- System kaucyjny obejmie większość butelek i puszek po napojach.
- Kaucję zwrócą specjalne automaty i kasy sklepowe.
- Założeniem jest zwiększenie recyklingu oraz zmniejszenie opłat za plastik.
- Odnosi korzyści budżet państwa (niższe opłaty za niewypełnienie unijnych norm).
- Konsumenci mają zapewniony klarowny sposób odzyskiwania kaucji.
- Środowisko zyskuje dzięki mniejszej liczbie porzuconych odpadów plastikowych.
„`