Giertych publikuje tekst o Kaczyńskim i deklaruje amnestię dla pewnych deputowanych PiS, zachęcając: „Nie lękajcie się jego”

„`html
Roman Giertych odpowiada na incydent w Sejmie
Roman Giertych zabrał głos na temat niedawnych wydarzeń w Sejmie, które miały miejsce w środę. W czasie jego wystąpienia na mównicy głos zabrał Jarosław Kaczyński, a część posłów z PiS, na czele z Iwoną Arent, oskarżała go o „morderstwo”. W swoim wpisie na serwisie X, Giertych porównał to zjawisko do „50 twarzy Kaczyńskiego”.
Poseł podzielił się swoimi przemyśleniami, pisząc, że incydent ten nie ma precedensu w historii polskiego parlamentaryzmu. Dodał, że 50 posłów zakłócających jego przemówienie, to pokaz gotowości do wszelkich działań dla lidera tej partii. „Krzyki 50 opętanych” – określił te zachowania Giertych.
Reakcje na oskarżenia posłów PiS
Giertych podkreślił, że oskarżenia o bycie mordercą były bezpodstawne, gdyż żadna z posłanek ani posłów nie miała podstaw do zarzucania mu takich czynów. Wiązanie go ze śmiercią Barbary Skrzypek tylko dlatego, że przed laty prowadził sprawę dla Geralda Birgfellnera, jest dla niego absurdem.
Skrytykował również osoby, które mimo deklarowanego katolicyzmu, stosują takie słowa. Podczas przemówienia cytował przepis prawny dotyczący znieważania funkcjonariusza publicznego w trakcie wykonywania obowiązków.
Poselskie zawiadomienie do prokuratury
Giertych poinformował, że Koalicja Obywatelska złożyła do prokuratury zawiadomienie ws. posłów PiS, a on sam zamierza dążyć do jak najszybszego zakończenia dochodzenia.
Jako pokrzywdzony wskazał, że oczekuje skazania oskarżonych na pierwszej rozprawie. Zaproponował również sankcje – m.in. 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok oraz 200 tysięcy złotych na WOŚP dla osób, które skandowały „Morderca!”,
W przypadku Jarosława Kaczyńskiego i Iwony Arent, Giertych żąda ostrzejszej kary: roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz 300 tysięcy złotych na WOŚP. Zauważył również, że takie wyroki skutkowałyby utratą mandatów poselskich przez oskarżonych i niemożnością ponownego ubiegania się o nie podczas kolejnych wyborów.
Możliwość „amnestii wielkanocnej”
Co zaskakujące, Giertych oferuje możliwość „amnestii wielkanocnej”. Oświadczył, że jeśli którykolwiek z posłów publicznie go przeprosi do Wielkanocy, osobiście w TVP lub poprzez przesłanie listu do jego kancelarii, będzie wnioskował o warunkowe umorzenie ich sprawy bez kar.
Podkreślił jednak, że amnestia ta nie obejmuje Arent, Kaczyńskiego oraz członków rządu Mateusza Morawieckiego, jako że ci powinni być bardziej świadomi swoich czynów.
Posłowie z PiS, którzy mogą skorzystać z tej oferty, zostali wezwani do przeprosin, by uniknąć późniejszych problemów związanych z płatnościami i z sercem rodziny. Giertych zauważył również, że Kaczyński wprowadza ich w błąd z obawy przed niekorzystnym obrotem sprawy karnej i że nie będzie on decydować o listach wyborczych w przyszłości.
Polityk KO zakończył swoją wypowiedź, wyrażając nadzieję na refleksję nad zachowaniem posłów PiS przed nadchodzącymi wyborami.
„`