Znakomity początek meczu Fręch: wynik 6:1, ale to nie koniec! Po niesamowitej końcówce zadecydowała o zwycięstwie.

Magdalena Fręch (52. WTA) rozpoczęła przygotowania do wielkoszlemowego Wimbledonu. Polka po raz pierwszy w tym sezonie wystąpiła na kortach trawiastych. W turnieju WTA 250 w Nottingham jej rywalką w pierwszej rundzie była Japonka Nao Hibino (95. WTA).

Mimo pewnych problemów w drugiej partii Fręch szybko wywalczyła awans. Mecz rozpoczął się dla naszej tenisistki wybornie. Fręch pierwszego gema wygrała do zera, a w drugim była bardzo blisko przełamania, ale nie wykorzystała trzech breakpointów. Hibino zdołała się obronić, ale to było wszystko, na co stać ją było w pierwszej partii.

Kolejne pięć gemów dość gładko padło łupem Polki. Sporym jej atutem okazał się serwis. Zanotowała aż cztery asy przy ani jednym rywalki, której przytrafił się jeden podwójny błąd. Seta Fręch zamknęła w zaledwie 28 minut zwycięstwem do jednego.

Wydawało się, że pójdzie za ciosem i szybko rozstrzygnie losy całej rywalizacji. Nic bardziej mylnego. Japonka otworzy drugą odsłonę zwycięstwem w gemie do zera, ale Polka szybko wygrała dwa kolejne gemy. Hibino błyskawicznie się zrewanżowała. Również przełamała Fręch, a po chwili wyszła na 3:2.

Od tego momentu obie panie utrzymywały przewagę własnego serwisu aż do stanu 4:4. Wtedy Fręch raz jeszcze przełamała rywalkę i miała znakomitą okazją, by zakończyć spotkanie. Choć serwowała, postawienie kropki nad i wcale nie przyszło jej łatwo.

Hibino wybroniła aż cztery piłki meczowe, a sama miała jednego breakpointa. Fręch jednak się wybroniła i za piątym razem była już skuteczna. Pokonała rywalkę 6:1, 6:4 i po godzinie i 11 minutach zameldowała się w drugiej rundzie. W niej zmierzy się z lepszą tenisistką z pary Tatjana Maria (56. WTA) – Emiliana Arango (120. WTA).