To nie był dobry występ piłkarskiej reprezentacji Polski, która gładko przegrała u siebie z Portugalią 1:3 w spotkaniu Ligi Narodów rozegranym na PGE Narodowym w Warszawie. Chociaż wynik w samej końcówce był sprawą otwartą, to jednak było zdecydowanie zbyt mało, żeby powalczyć o punkty z Cristiano Ronaldo i spółką. To także sprawiło, że po spotkaniu selekcjoner Michał Probierz nie był w najlepszym nastroju.
Dziennikarz się pogubił. A Probierz na to: Da pan mikrofon komuś innemu. Polacy tego dnia zagrali koszmarnie w defensywie. Portugalczycy z łatwością przedostawali się pod bramkę Łukasza Skorupskiego, strzelili trzy gole, a mogli strzelić znacznie więcej.
„Podejmujemy bardzo duże ryzyko, grając wysokim pressingiem. Nie stoimy w polu karnym i nie bronimy się, szukając kontrataku. Gramy czasami bardzo ofensywnie, czasami za szeroko ustawieni. Mecze z takimi zespołami, czołówką europejską, nam pomagają. Widzimy, gdzie problem i będziemy nad tym pracować” – analizował Michał Probierz.
„Są sytuacje w meczu, gdzie się atakuje wysokim pressingiem i gdzie się broni nisko w defensywie. To naturalna kolej rzeczy w piłce. Gramy z topowymi zespołami i dostajemy odpowiedź. Czasami można się lepiej przesuwać i ułatwienia sobie zadania, czasami trzeba podjąć ryzyko i grać 1 na 1. Namawiamy do tego zawodników” – dodawał.
Kolejny w kolejce do zadania pytania selekcjonerowi był jeden z mniej doświadczonych dziennikarzy, który w swojej wypowiedzi zupełnie się pogubił. W końcu zareagował na to Probierz? – Da pan mikrofon komuś innemu, zastanowi się pan i zada wtedy pytanie, dobra? – zaproponował, po czym w odpowiedzi na następne pytanie zaczął opowiadać o tym, jak zmieniła się reprezentacja przez rok jego pracy.
„Dzisiaj, w porównaniu do meczu z Mołdawią (1:1), było chyba tylko trzech zawodników (faktycznie pięciu: Kiwior, Szymański, Zieliński, Frankowski i Świderski – red.). To jest proces, jest grupa piłkarzy, która dołączyła do reprezentacji i pokazała, że potrafi grać w piłkę. Niezadowoleni jesteśmy z tego, że tracimy bramki za łatwo i nad tym będziemy pracować.
Szukamy różnych rozwiązań, dowołujemy różnych zawodników i mam nadzieję, że ci zawodnicy będą grali jeszcze więcej w klubach. Bo widać tego efekty – Piotrek Zieliński wytrzymał dziś całe spotkanie, choć wcześniej miał z tym problem. Teraz na pewno będą zmiany i zrobimy wszystko, abyśmy wygrali z Chorwacją, bo to dla nas bardzo ważne spotkanie” – mówił 52-letni trener.
Później Michał Probierz powrócił do dziennikarza, który miał problem z zadaniem swojego pytania. Selekcjoner został zapytany o wnioski z trzech dotychczasowych meczów Ligi Narodów.
„Przed chwilą panu redaktorowi z 'Piłki Nożnej’ na to odpowiedziałem i wiąże się to z pana pytaniem. Ale że pana szanuję, odpowiem jeszcze raz” – stwierdził Probierz. „Na podstawie meczów z drużynami z dywizji A wiemy, nad czym musimy pracować. Mamy wyselekcjonowanych zawodników i myślę, że piłkarsko wygląda to coraz lepiej. Są dobre momenty z piłką, potrafimy płynnie zagrać i stworzyć sytuacje. Brakuje nam jednak przejścia do fazy defensywnej, ale trzeba pamiętać, że dzisiaj graliśmy z bardzo dobrym zespołem, co było widoczne na boisku” – zakończył selekcjoner reprezentacji Polski.
Całą sytuację można obejrzeć od 8:30: LINK_DO_FILMU
Już we wtorek Biało-Czerwoni rozegrają kolejny mecz Ligi Narodów w Warszawie. Tym razem ich rywalem będzie Chorwacja. Początek spotkania o godzinie 20:45, relacja na żywo na Sport.pl.