Przeżyła katastrofalny pożar w Stoczni Gdańskiej. „Po wielu latach dominuje wdzięczność”
„`html
Tragedia w Stoczni Gdańskiej
24 listopada 1994 roku w hali Stoczni Gdańskiej doszło do pożaru, w wyniku którego zginęło siedem osób, a blisko trzysta zostało rannych. W momencie wybuchu pożaru trwał koncert zespołu Golden Life, po którym oczekiwano na transmisję rozdania nagród MTV. Było tam około 2 tysięcy osób, z czego większość to uczniowie szkół podstawowych i średnich. Jedną z obecnych była Anna Gołędzinowska, która doznała oparzeń rąk, twarzy, szyi i nóg. Przyczyną pożaru było podpalenie, jednak sprawcy do tej pory nie zostali złapani.
Relacja Anny Gołędzinowskiej
Anna Gołędzinowska, radna miasta Gdańska wspomina, że szczegóły wydarzeń uległy zatarciu przez trauma. Na początku uczestnicy koncertu sądzili, że ogień to część pirotechniki, jednak szybko zdali sobie sprawę z powagi sytuacji. Tłum zgromadził się przy głównym wejściu, gdyż inne były zamknięte. W przedsionku, dzięki zawaleniu się dachu, ogień rozprzestrzenił się w górę, co pozwoliło na przetrwanie niektórym osobom.
Przetrwanie i pomoc
Wspomnienia strażaków uczestniczących w akcji ratunkowej były dramatyczne. Zewnętrzne elementy hali były zabezpieczone kratami, co utrudniało ewakuację. Ostatecznie udało się usunąć kraty, co umożliwiło ratunek. Anna Gołędzinowska wówczas miała niespełna 16 lat i spędziła czas w szpitalu, z ciężkimi poparzeniami.
Skutki psychiczne i wsparcie
Psychiczne skutki wydarzeń były również dotkliwe. W Gdańsku, dzięki profesorowi Bogusławowi Borysowi, ofiary miały dostęp do terapeutycznych rozmów. Profesor Borys porównywał PTSD do nauki nowego języka, wskazując na stopniowe powroty do zdrowia psychicznego. Anna podkreślała, że doświadczenie zmienia perspektywę i wprowadza apatię, ale dzięki wsparciu można wrócić do normalności.
Po kilku dniach w szpitalu w Gdańsku, Anna została przeniesiona do Siemianowic Śląskich. Pobyt w szpitalu trwał półtora miesiąca, a codzienna rehabilitacja około półtora roku. Pomoc przyjaciół i nauczycieli umożliwiła jej utrzymanie roku szkolnego bez opóźnień. Wsparcie było obecne także w formie kontaktu z rówieśnikami, którzy pomagali jej nadrobić zaległości szkolne poprzez dostarczanie notatek i materiałów dydaktycznych.
Zderzenie z rzeczywistością i wdzięczność
W trakcie rehabilitacji, Anna zaznała wielu gestów pomocy od nieznajomych ludzi. Odwiedziny licealistów z lokalnych szkół czy dostarczane posiłki były niezwykle cenne, budując poczucie wspólnoty i solidarności. Wspomina także odwiedzanie grobu Ryszarda Tomczaka, który zginął ratując innych z pożaru, jako akt refleksji i szacunku.
Muzycy Golden Life nagrali utwór odnoszący się do tego wydarzenia. Dla niektórych może to być po prostu dobry utwór, jednak dla Anny każdy kontakt z tą piosenką jest przypomnieniem o tamtej tragedii.
Anna Gołędzinowska podkreśla, że z upływem czasu wśród wielu uczuć po wydarzeniach z tamtej nocy dominuje wdzięczność. Wdzięczność za życie oraz za wszystkich, którzy bezinteresownie pomagali w najtrudniejszych chwilach.
„`