Ostatnie lata w wykonaniu reprezentacji Niemiec były fatalne. Po wygranym mundialu w 2014 roku jej kolejne występy to jedno wielkie pasmo niepowodzeń. Najpierw odpadnięcie w półfinale Euro 2016 z Francją, następnie kompromitacja na MŚ w Rosji, gdzie nie wyszła nawet z grupy. Podczas Euro 2020 co prawda udało się awansować do fazy pucharowej, ale już w 1/8 finału Niemcy zostały wyeliminowane przez Anglików. Półtora roku temu w Katarze prowadzeni wówczas przez Hansiego Flicka piłkarze rozczarowali i po raz drugi z rzędu zakończyli rywalizację w MŚ na zmaganiach grupowych.
Reprezentacja Niemiec rozpocznie Euro 2024 w piątek 14 czerwca, kiedy zmierzy się na Allianz Arenie ze Szkocją. Niewątpliwie chce ona nawiązać do sukcesu z 2006 roku, gdy sięgnęła po brązowy medal mundialu, a nawet poprawić tamten wynik. „Niemcy znów mają się uśmiechnąć i czuć dumę”.
Burza wokół niemieckiej kadry. Legendarny bramkarz skrytykował Nagelsmanna
Turniej jeszcze się nie zaczął, a wokół kadry pojawiło się już wiele negatywnych głosów. Teraz oberwało się również Julianowi Nagelsmannowi, który został skrytykowany przez legendarnego Jensa Lehmanna za brak powołania dla Matsa Hummelsa. „Jeśli w finale Ligi Mistrzów gra dwóch środkowych obrońców z tej samej drużyny, a jednego pomijasz, to jest to duży błąd” – oznajmił w rozmowie dla Sky Sports.
36-latek nie tylko zrezygnował z Hummelsa, ale wydaje się, że nie ma w planach występu jego klubowego kolegi Nico Schlotterbecka. Wszystko wskazuje na to, że duet środkowych obrońców stanowić będą Jonathan Tah oraz Antonio Ruediger. Nie ma też wątpliwości, że między słupkami stanie kapitan niemieckiej kadry, mimo że dziennikarze sugerowali ostatnio, że na szansę zasłużył Marc-Andre ter Stegen. „Manuel i ja wiemy, jak działają media i że muszą one wykonać swoją robotę. Naprawdę nadal uważam, że po mojej wypowiedzi trochę się uspokoiło wokół niego. On ma moje pełne zaufanie”.
Nieoczekiwanie takie samo zdanie ma również Lehmann. „Neuer jest jednym z najlepszych bramkarzy na świecie. Każdemu zdarzają się błędy. Prawdopodobieństwo, że pomyli się jednak na mistrzostwach Europy, są bardzo małe” – stwierdził.
Nagelsmann rozpoczął konferencję nietypowo, gdyż postanowił… uciszyć dziennikarzy. „Czy tylko ja mam takie wrażenie, czy też jest tutaj niesamowicie niespokojnie?” – rzucił zdenerwowany, wytykając mediom szelesty i wzajemne pogawędki. Kiedy zapadła cisza znowu zabrał głos. „Dziękuję. Teraz już lepiej. Trochę jak w szkole” – podsumował.