Czarnecki poza PE - co teraz? Polityk zapowiada aktywność na arenie międzynarodowej

9 czerwca Polacy wybrali swoich przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego. Najwięcej, bo 21 mandatów uzyskała Platforma Obywatelska. Jednego europosła mniej wprowadziło Prawo i Sprawiedliwość. Na trzecim miejscu uplasowała się Konfederacja (6 mandatów), a po 3 mandaty uzyskała Trzecia Droga i Lewica.

Nadchodzącą kadencję PE rozpocznie się bez polityków, którzy w Brukseli byli niekiedy od wielu lat. Z pożegnali się m.in. Roża Thun, która startowała z list Trzeciej Drogi i Ryszard Czarnecki z PiS. Wybory przekreśliły ich szanse na kolejną kadencję w Brukseli. Politycy PiS żegnają się z PE Ryszard Czarnecki w Parlamencie Europejskim zasiadał od 20 lat.

W 2004 roku kandydował jeszcze z ramienia Platformy Obywatelskiej, ale z czasem przeszedł do Prawa i Sprawiedliwości. W rozmowie z ” ” wyjawił, jakie ma dalsze plany związane ze swoją karierą polityczną. – Zaraz po ogłoszeniu wyników wyborów do PE, miałem telefon z Brukseli z propozycją. Wkrótce jadę na rozmowy w tej sprawie – zapowiedział.

Dopytywany o to, jaka to propozycja, odparł: – Nie mogę jeszcze nic powiedzieć, ale w grę wchodzi międzynarodowa aktywność. Z kolei Beata Kempa zapowiada dalszą pracę w swojej partii, tutaj, w Polsce. – Zamierzam pozostać w polityce. Jestem wiceprezesem Suwerennej Polski, więc mam swoje obowiązki.

W wyborach 9 czerwca zagłosowało na mnie 86 tys. osób w moim regionie. Nie mogą więc zawieść wyborcy i zamierzam pozostać blisko ludzi – powiedziała.

Elżbieta Rafalska poinformowała z kolei, że z powrotu z Brukseli i Strasburga cieszą się jej wnuki, dla których będzie miała więcej czasu. – Poza tym czeka mnie powrót do normalności. Jestem aktywna i mam chęć do pracy, ale muszę się jeszcze zastanowić, co będzie dalej i zorientować się w możliwościach – powiedziała była ministerka.

Ryszard Czarnecki w tarapatach. Prokuratura tylko czeka aż wygaśnie jego immunitet. Przypomnijmy, w sprawie Ryszarda Czarneckiego nadal toczy się postępowanie w związku z tzw. kilometrówkami. Jak informowały media, Czarnecki miał zawyżać koszty dojazdów do PE, wskazując, że jeździł zimą kabrioletem z Jasła w województwie podkarpackim do Brukseli.

Właściciel auta stwierdził natomiast, że samochód wiele lat wcześniej trafił na złom. Polityk zapewnia, że wszystkie środki zwrócił. To jednak za mało dla prokuratury. Jak ustalił ” „, śledczy zajmujący się sprawą polityka PiS, czekają aż wygaśnie mu mandat europosła.

– Z tego, co nam wiadomo, to niedługo ma się zmienić. 16-17 lipca, wraz z zaprzysiężeniem nowych europarlamentarzystów, wygaśnie mandat pana Czarneckiego. To pozwoli nam na wykonanie czynności procesowych. Z kolei wniosek, który skierowaliśmy do PE o uchylenie immunitetu Ryszardowi Czarneckiemu, stanie się bezprzedmiotowy i już nie będzie musiał być procedowany – powiedział dziennikowi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.