W nocy z 27 na 28 lutego 2022 r. Paweł Rubcow, podający się za hiszpańskiego dziennikarza Pablo Gonzaleza, został zatrzymany w Przemyślu w związku z podejrzeniem szpiegostwa na rzecz Rosji. Polskie służby zarzuciły mu, że wykorzystywał swój status dziennikarza do zbierania informacji dla rosyjskich służb wywiadowczych.
Mężczyzna został zidentyfikowany jako agent Głównego Zarządu Wywiadowczego Sztabu Generalnego FR (GRU). Działania na rzecz Rosji prowadził, korzystając ze statusu dziennikarskiego. Dzięki temu miał możliwość swobodnego przemieszczania się po Europie i świecie, w tym do stref objętych konfliktami zbrojnymi i regionów napięć politycznych — mówił w rozmowie z Polską Agencją Prasową ówczesny rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Jak podawały polskie służby, tuż przed inwazją Rosji na Ukrainę Gonzalez (Rubcow) przebywał na Podkarpaciu, gdzie miał zbierać informacje dla rosyjskich służb. Oficjalnie przyjechał opisywać dla hiszpańskich mediów to, jak Polacy zajmują się ukraińskimi uchodźcami. Jego celem miała być Żanna Niemcowa, córka zamordowanego lidera rosyjskiej opozycji Borysa Niemcowa.
Polscy śledczy znaleźli na urządzeniach elektronicznych Gonzaleza między innymi listy od Borysa Niemcowa, które miał skopiować z laptopa Niemcowej.
Kontrowersje wokół zatrzymania Rubcowa
Rubcow (Gonzalez) ma dwa obywatelstwa: hiszpańskie i rosyjskie. Urodził się w ZSRR, ale w latach 80., jako dziecko wyjechał do Hiszpanii, skąd pochodzili przodkowie jego matki. I to właśnie m.in. w Hiszpanii pojawiły się głosy zaraz po zatrzymaniu, że zostało ono dokonane niesłusznie. — Znam pana Pablo Gonzaleza, ponieważ jest on baskijskim dziennikarzem, mieszkającym w moim okręgu wyborczym — mówił w marcu 2022 r. Jon Inarritu, baskijski członek hiszpańskiego parlamentu.
Protestowali również inni hiszpańscy politycy. Ale również w Polsce pojawiły się wówczas wątpliwości. „Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego chwali się, że w Przemyślu złapała groźnego agenta Kremla. Wiele wskazuje na to, że sprawa może się skończyć kolejną kompromitacją polskich służb” — pisał w marcu 2022 r. Piotr Niemczyk, wiceszef Zarządu Wywiadu Urzędu Ochrony Państwa w latach 90.
Tymczasem Gonzalez (Rubcow) cały czas przebywał w polskim areszcie. Sąd regularnie przedłużał areszt na trzy miesiące.
Wymiana więźniów między USA i Rosją. Szpieg zatrzymany w Polsce wymieniony
W czwartek w Ankarze odbyła się największa od czasów zimnej wojny wymiana więźniów między Rosją i krajami Zachodu. Operacja wymiany objęła 24 osoby, które przebywały w więzieniach w siedmiu krajach, w tym w Polsce, oraz dwoje dzieci.
Jak poinformowały tureckie władze, 10 osób, w tym dwie osoby nieletnie, relokowano do Rosji, trzynaście do Niemiec, trzy do USA. Wśród wymienionych osób są korespondent amerykańskiego dziennika „The Wall Street Journal” Evan Gershkovich i były żołnierz Paul Whelan, skazani w Rosji na 16 lat więzienia. Wymianą zostały objęte osoby odbywające kary więzienia w USA, Niemczech, Polsce, Słowenii, Norwegii, Rosji i Białorusi.
Na lotnisku w Moskwie na powracających więźniów czekał prezydent Rosji Władimir Putin. „Wymiana więźniów, do której doszło pomiedzy państwami NATO a Rosją i Białorusią, nie jest niestety jednoznacznym sukcesem ani politycznym, ani moralnym. Moskwa dostała dowód, że branie zakładników się opłaca. Polska uwolniła rosyjskiego agenta, w zamian nie uzyskując wolności dla naszych więźniów na Wschodzie. Przy okazji Rosjanie osmieszyli tych w Polsce, którzy bronili szpiega” — ocenia w najnowszym komentarzu dziennikarz Onetu Witold Jurasz.