7 mln km w ciągu dwóch lat. Radość taksówkarzy, Toyota świętuje osiągnięcie

– co je łączy poza producentem? Przebieg rynkowej kariery. Pierwszy Prius pokazał, że hybryda silnika spalinowego i elektrycznego jest możliwa, był demonstracją technicznych zdolności japońskich inżynierów. Dziś 86 proc. sprzedaży Toyoty w Polsce to właśnie hybrydy, a od debiutu przez niemal trzy dekady sprzedało się na świecie ponad 27 mln aut hybrydowych. Szacuje się, że pozwoliło to zaoszczędzić 176 milionów ton emisji CO2. Przy pierwszej odsłonie napięła muskuły i pokazała, jak zamknąć ogniwa paliwowe FCEV w osobówce, by stworzyć samochód elektryczny na prąd z wodoru. Teraz na rynku jest dostępna Mirai drugiej generacji, czyli niemal 5-metrowa limuzyna w stylu coupe.
Japoński producent liczy, że jego elektryczny samochód z małą elektrownią wodorową zamiast baterii w podłodze stanie się bardziej popularny. Przynajmniej jak hybrydy wśród taksówkarzy i właśnie prawdziwy od listopada 2022 roku prowadzi pilotażowy projekt H2 Moves Berlin, którego celem jest przyspieszenie rozwoju zrównoważonego transportu w Niemczech.
Osiągnięty sukces projektu H2 Moves Berlin
Stąd pasażerom Ubera udostępniono 50 sztuk Mirai, by przetestować praktyczność eksploatacji samochodów zasilanych wodorem. Teraz przyszedł czas na podsumowanie i okazuje się, że Japończycy mogą świętować sukces. W niespełna dwa lata wodorowe Toyoty Mirai bezawaryjnie wykonały ponad nie emitując spalin. Obecnie flota rozrosła się do 80 aut, a wkrótce dołączy do nich nawet 40 kolejnych samochodów.
Technologiczne rozwiązania w Toyocie Mirai
Mirai to samochód oparty na tylnonapędowej platformie GA-L (z rodziny TNGA), którą japoński koncern wykorzystuje w modelach. Prawdę mówiąc początkowo Mirai miała być Lexusem, stąd m.in. tak wysoka dbałość o dopracowanie wnętrza, bogate wyposażenie i materiały z półki premium. Do tego w aucie wykorzystano szereg podzespołów z tej prestiżowej japońskiej marki – silnik elektryczny pochodzi z Lexusa UX 300e, a bateria trakcyjna z Lexusa LS 500h. Ostatecznie jednak włodarze giganta zdecydowali o rozwoju technologii wodorowej pod szyldem Toyoty.
- Zbiorniki wodoru:
- Architektura umożliwiła przesunięcie zestawu ogniw paliwowych do przedniej części samochodu pod maską, co przyczyniło się do zwiększenia zasięgu. Teraz zbiorniki są ułożone w literę T, a łącznie mieści się w nich 5,6 kg wodoru.
- Ulepszenia w baterii: Zastosowano polimer w stanie stałym, co pozwoliło na mniejszy zestaw ogniw, a jednocześnie na zwiększenie mocy do 128 kW.
Samochód posiada szybciej uzyskać pełną moc nawet przy -30 stopniach Celsjusza. Silnik synchroniczny z magnesami stałymi produkuje potencjał, że auto przyspiesza do 175 km/h. Toyota Mirai na 5,6 kg wodoru zapewni ok. 650 km zasięgu, potrzebuje więc 0,84 kg na przejechanie 100 km.
- Koszty i efektywność:
- Przy obecnej cenie wodoru, koszt przejechania 100 km wynosi ok. 58 zł, podczas gdy samochód benzynowy o podobnej mocy potrzebuje ok. 8-9 litrów „95-ki” – co przy cenie za litr na poziomie 6,30 zł/l daje ok. 50 zł.