W regionie Luizjany znajduje się jeden z najbardziej zatrutych rejonów na . Biegnący przez ok. 136 kilometrów wzdłuż rzeki Misissipi pomiędzy miastami Baton Rouge do Nowego Orleanu jest wielkim zagłębiem przemysłowym, odpowiadającym za 1/4 całego amerykańskiego przemysłu petrochemicznego.
Masa rafinerii i zakładów generujących odpady chemiczne sprawiły, że miejsce to jest nazywane , czyli „Aleją Nowotworów”. Według szacunków w tym rejonie istnieje aż niż w każdym innym regionie USA. Sama populacja „Cancer Alley” składa się głównie z uboższej klasy robotniczej, której nie stać na doborową opiekę medyczną, jaka i tak nie daje sobie rady w regionie.
Jednak jak wskazują najnowsze badania, „Cancer Alley” jest miejscem gorszym, niż myśleliśmy. 1000 razy więcej zanieczyszczeń Naukowcy z Uniwersytetu Johna Hopkinsa skontrolowali poziom tlenku etylenu w powietrzu „Cancer Alley”. Pomiary z zimy 2023/2024 roku pokazały, aż w powietrzu niż we wcześniejszych pomiarach i średnio 10 razy większy stopień od danych z modeli regulacyjnych.
Mimo że tlenek etylenu nie jest tak trujący, jak inne zanieczyszczenia, wystawienie na ogromne ilości . Może uszkodzić czy płuca oraz przyczynić się do rozwoju komórek nowotworowych. Wcześniej większość szacunków poziomu trujących pierwiastków w powietrzu „Cancer Alley” sprawdzano testami laboratoryjnymi, gdzie wysyłano próbki powietrza.
W porównaniu do pomiarów terenowych metoda ta ma jednak wadę. Gazy szybko zmieniają swoją postać w pojemniku do pobierania próbek i ich rzeczywista objętość staje się trudna do zmierzenia. Jeszcze większe zagrożenie Louisiana Chemical Association reprezentująca przemysł petrochemiczny wielu zakładów „Cancer Alley” kwestionuje wyniki badań.
Podkreśla, że w okresie 2013-2022 emisja tlenku etylenu w regionie zmniejszyła się o 43%. Niemniej federalna agencja Environmental Protection Agency od lat podkreśla, że . Badacze z Uniwersytetu Johna Hopkinsa podkreślają jednak, że potrzebne są bardziej rygorystyczne środki, aby ograniczyć zniszczenia środowiska w „Cancer Alley”.
Na razie bowiem wszystkie dane, nieważne jak bardzo szokujące, wydają się być ignorowane.
Co myślisz o Geekweeka? Twoje zdanie ma dla nas znaczenie.
- i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage – polub i komentuj tam nasze artykuły!