„Z opinii Komisji Weneckiej w szczególności wynika (…) że z wyroków ETPC i TSUE nie można wywodzić tezy, zgodnie z którą powołania sędziowskie czy orzeczenia nie istnieją i nie wywołały skutków prawnych” — wskazał RPO Więcek zwrócił się do szefa rządu „o ustosunkowanie się do opinii Komisji Weneckiej oraz uwzględnienie jej zaleceń w pracach nad reformą porządkującą status sędziów powołanych w latach 2018–2024 oraz wydanych przez nich orzeczeń”.
Zdaniem Komisji Weneckiej nie można, bez indywidualnej oceny, usunąć wszystkich sędziów powołanych wadliwie w Polsce po 2018 r. Taka była główna konkluzja opinii na temat planowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmian Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu Pismo Wiącka do szefa rządu we wtorek zamieszczono na stronie Biura RPO.
Rzecznik sformułował swoje stanowisko w związku z niedawną opinią Komisji Weneckiej w tej sprawie. „Z opinii Komisji Weneckiej w szczególności wynika – co jest zbieżne ze stanowiskiem RPO – że z wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i Trybunału Sprawiedliwości UE nie można wywodzić tezy, zgodnie z którą powołania sędziowskie czy orzeczenia nie istnieją i nie wywołały skutków prawnych” — wskazał RPO.
Opinia Komisji Weneckiej
Wiącek dodał, że wykonanie tych wyroków europejskich trybunałów „powinno polegać na stworzeniu podstaw ustawowych służących uregulowaniu statusu sędziów powołanych od 2018 r., a także umożliwiających w szczególnych okolicznościach wzruszenie wyroku w stosownej procedurze”.
„W tym kontekście nie ulega wątpliwości, że pozbawione postaw jest przyjmowanie założenia, iż osoby powołane na stanowiska sędziowskie od 2018 r. nie są sędziami, a wydawane przez nich orzeczenia są orzeczeniami nieistniejącymi” — podkreślił RPO. W związku z tym RPO zwrócił się do szefa rządu „o ustosunkowanie się do opinii Komisji Weneckiej oraz uwzględnienie jej zaleceń w pracach nad reformą porządkującą status sędziów powołanych w latach 2018–2024 oraz wydanych przez nich orzeczeń”.
Komisja Wenecka o sędziąch w Polsce
Według Komisji Weneckiej — organu doradczego Rady Europy do spraw prawa konstytucyjnego — nie można, bez indywidualnej oceny, usunąć wszystkich sędziów powołanych wadliwie w Polsce po 2018 r. Taka była główna konkluzja opinii na temat planowanych przez resort sprawiedliwości zmian dotyczących uregulowania statusu sędziów, która została przyjęta przez Komisję Wenecka w połowie października.
W opinii tej — w odniesieniu do sędziów powołanych przez Krajową Radę Sądownictwa po 2017 r. — podkreślono, że automatyczne cofnięcie wszystkich tych osób na zajmowane wcześniej stanowiska nie byłoby zgodne z europejskimi standardami i dlatego potrzebna jest forma indywidualnej weryfikacji sędziów oraz zapewnienie, by miały one prawo do odwołania się do sądu w przypadku oceny negatywnej.
W opinii zaznaczono, że procedura rozpatrywania statusu tych sędziów nie powinna trwać nadmiernie długo. Dlatego komisja uznała, że wskazane jest „pogrupowanie” tych przypadków. Weryfikacji powinien — jak wyjaśniła Komisja Wenecka — dokonać organ, który nie jest kontrolowany przez rząd. W opinii nie wyjaśniono konkretnie, jaki to organ, ale położono nacisk na wymóg jego niezależności oraz na konieczność indywidualnej oceny sytuacji każdego sędziego.
Reforma sądownictwa w Polsce
Ministerstwo Sprawiedliwości reaguje na stanowisko Komisji Weneckiej. „Minister sprawiedliwości Adam Bodnar podkreślił, że dialog z Komisją będzie toczył się dalej, a jej opinia będzie pomocna w przygotowaniu ustawy” — przekazano w zeszłym tygodniu w komunikacie resortu sprawiedliwości. Plan przygotowywanej reformy opiera się na założeniu, że powołania sędziów, które zostały dokonane z udziałem niekonstytucyjnej KRS powstałej w 2018 r., są pozbawione mocy prawnej i nie są powołaniami, o których mowa w konstytucji.
— To oznacza, że te stanowiska są wolne, neosędziowie wracają na poprzednio zajmowane stanowiska — mówił PAP ponad miesiąc temu szef komisji kodyfikacyjnej ustroju sądów powszechnych i prokuratury przy MS Krystian Markiewicz. Jak zastrzegał, zasada ta nie będzie odnosić się do młodych sędziów po egzaminie sędziowskim i asesurze.
Natomiast — według tej koncepcji — sędziowie mianowani po 2017 r. do sądów wyższych instancji mieliby wrócić na stanowiska sędziowskie sprzed awansu. Ci spośród tych sędziów (ok. 950 osób), którzy nie angażowali się w sposób czynny w ówczesne działania MS i KRS, mogliby składać deklaracje o dobrowolnym powrocie. Deklaracja taka traktowana miałaby być „jako okoliczność łagodząca”, która powodowałaby odmowę wszczęcia postępowania dyscyplinarnego, a także delegację ministerialną do miejsca, w którym dana osoba orzekała na dzień wejścia w życie reformy. Otwierałaby również możliwość startu w konkursach przed nową KRS.
- Planowane zmiany
- Oczekiwania wobec Ministerstwa Sprawiedliwości
Z kolei osoby, które brały udział w budowie niedemokratycznego porządku prawnego, miałyby odpowiadać przed nowym organem dyscyplinarnym – Konsylium Dyscyplinarnym. Pod koniec września wiceminister sprawiedliwości Dariusz Mazur mówił PAP, że oczekiwana wówczas opinia Komisji Weneckiej może nawet istotnie wpłynąć na kształt projektów o sądownictwie.