218 posłów było przeciw, „za” zagłosowało 215 parlamentarzystów – tak projekt dotyczący depenalizacji aborcji upadł w piątek 12 lipca w Sejmie.
W głosowaniu, mimo obecności na sali, nie wziął udziału m.in. . Polityk został za to już zawieszony w członka KO. Według zapowiedzi Donalda Tuska ma on także stracić stanowisko wiceprzewodniczącego klubu. Na platformie X Giertych napisał, że przyjmuje karę i obszernie opisał swoje zarzuty dotyczące projektu. Opisywaliśmy je w tekście: . Na wpis posła odpowiedziały prawniczki Federy – Fundacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.
Federa odpowiada na zarzuty Romana Giertycha ws. aborcji. Punkt po punkcie Na platformie X na koncie Federy opublikowano szczegółową odpowiedź na podnoszone przez Giertycha , o tym, że projekt – jego zdaniem – pozwala na uniknięcie kary przez „znachorów” i tak naprawdę oznacza legalną aborcję do 12. tygodnia ciąży.
„Jako adwokatki nie możemy jednak przejść obojętnie zwłaszcza obok tez głoszonych przez Pana Romana Giertycha, który w swoich wypowiedziach na temat projektu tej ustawy odniósł się do rozwiązań czy założeń, których w projekcie nigdy nie było. Ze zdumieniem przyjmujemy, że prawnik myli dekryminalizację z legalizacją i prawdopodobnie nawet nie zapoznał się dobrze z projektem, który tak obszernie krytykuje” – czytamy.
Prawniczki zastrzegły, że odnoszą się do zarzutów, ponieważ „projekt ma być ponownie złożony w Sejmie”. Giertych określił projekt jako „niechlujny” i „nierozsądny”. „Projekt ustawy, nad którym głosował Sejm, pomagali sformułować legislatorzy z Legislacyjnego Sejmu. Miał on więc finalnie inne brzmienie niż projekt wniesiony przez Lewicę. Między innymi dlatego, że zajęli się nim sejmowi legislatorzy. Poza tym, projekt był pozytywnie zaopiniowany przez szereg ekspertów, a także przez Ministerstwo Sprawiedliwości” – wskazały prawniczki.
Roman Giertych mówi o znachorach, Federa odpowiada Na zarzuty o to, że aborcję będą przeprowadzać znachorzy, adwokatki odpisały, że „kobiety w ciąży nie korzystają dzisiaj z 'podziemnych gabinetów’, bo ich usługi są zwyczajnie dużo droższe niż zamówienie tabletek z organizacji pomocowych, w których też przecież pracują lekarki. Instrukcja zażycia tabletek jest bardzo prosta i ogólnodostępna. Jak wskazuje , aborcja farmakologiczna jest bezpieczna” – zaznaczyły.
Giertych ocenił także, że projekt tak naprawdę wprowadza legalną aborcję do 12. tygodnia ciąży. Federa prostuje i to sformułowanie. „Zmiana przepisów nie oznaczałaby dowolności, tylko brak odpowiedzialności karnej za pomoc w przerwaniu ciąży i za wykonanie przerwania ciąży do 12. tygodnia. Zakres zmian był szczegółowo wyjaśniony w uzasadnieniu projektu i jego poprawek. Zmiana przepisów karnych nie powoduje legalizacji aborcji. Nie zmienia ona ustawy o planowaniu rodziny. Za wykonanie aborcji poza wskazaniami z ustawy pozostała więc inna odpowiedzialność: finansowa, dyscyplinarna, zawodowa, łącznie z możliwością pozbawienia lekarza prawa wykonywania zawodu. Brak sankcji karnej, która w państwie demokratycznym powinna być ostatecznością, nie czyni aborcji legalną. Pojęcia legalizacji a dekryminalizacji to dwa odrębne pojęcia” – wskazują prawniczki.
Cała odpowiedź adwokatek jest dostępna w pliku .