Niezwykłe formacje wokół Drogi Mlecznej, które zdają się przeczyć symulacjom

Nie każdy o tym wie, lecz galaktyki karłowate są zazwyczaj zbudowane z zaledwie tysiąca gwiazd. Dla porównania nasza galaktyka ma ich od 100 do nawet 400 miliardów. Odkryto wyjątkowe kosmiczne struktury, które wymykają się modelom ciemnej materii. Jednakże ich odkrycie nie rozwiązuje tajemnicy ich powstania, lecz generuje jeszcze większe problemy. Dwa kompleksy gwiazd nazwane Virgo III i Sextans II znajdują się w tej części kosmosu, która już jest „zatłoczona” przez dużą liczbę podobnych struktur. Jest to znacznie więcej, niż przewidują modele ciemnej materii.

Teraz w obszarze HSC-SSP znajduje się łącznie dziewięć tego rodzaju struktur. Ten wskaźnik odkryć ultra-słabych galaktyk karłowatych jest znacznie wyższy niż ten szacowany na podstawie ostatnich modeli przewidywanej populacji satelitów Drogi Mlecznej w ramach ciemnej materii, co sugeruje, że napotykamy problem „zbyt wielu satelitów” — mówią naukowcy.

Badacze przypisują ciemnej materii siłę, której nie można przypisać „normalnej” materii. Ta siła ma zwiększać prędkość galaktycznej rotacji oraz siłę grawitacyjną, dzięki której przyciągane są inne galaktyki. Według modeli ciemnej materii stworzonych dla Drogi Mlecznej nasza galaktyka powinna mieć znacznie więcej satelitarnych galaktyk karłowatych, niż odkryto do tej pory.

Jednocześnie symulacje tego typu dostarczają informacji dotyczących liczby tych struktur, a także wskazują konkretne miejsca ich lokalizacji w kosmosie. Właśnie w tym aspekcie nowe odkrycie staje się kosmicznym problemem. Modele przewidywały, że w miejscu o nazwie HSC-SSP, gdzie odkryto dwie nowe galaktyki karłowate, powinno istnieć około czterech tego typu struktur. Co ciekawe, jeszcze przed ich odkryciem udokumentowano tutaj siedem takich kompleksów. Teraz łączna ich liczba zwiększa się do aż dziewięciu.

Według najdokładniejszego modelu. Jednakże jeżeli włączyć do niego ostatnie odkrycia, to szacowana ogólna liczba takich struktur wzrośnie ponad dwukrotnie do około 500. Naukowcy sugerują jednocześnie, że może zawierać większą koncentrację kosmicznych satelitów niż przeciętny wycinek przestrzeni kosmicznej. Jedynym sposobem, żeby wyjaśnić tę kwestię, są kolejne obserwacje i analizy nieba oraz liczenie kolejnych galaktyk karłowatych.

Kolejnym krokiem jest użycie teleskopu, który uchwyci szerszy widok nieba. W przyszłym roku Obserwatorium Very C. Rubin w Chile zostanie wykorzystane do realizacji tego celu. Mam nadzieję, że zostanie odkrytych wiele nowych galaktyk satelitarnych — mówi astronom Masashi Chiba z Uniwersytetu Tohoku. Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym.