Jelena Rybakina triumfowała na Wimbledonie w 2022 roku. Wówczas nie otrzymała jednak punktów do rankingu, co miało związek z karą, jaką WTA nałożyło na londyńskich organizatorów za wykluczenie z gry Rosjan i Białorusinów.
W tym roku również jest faworytką do triumfu i jak na razie rozprawia się z kolejnymi rywalkami. W I rundzie straciła zaledwie cztery gemy przeciwko Elenie-Gabrieli Ruse. O wiele większe kłopoty miała z Laurą Siegemund, gdzie przegrała seta, ale finalnie awansowała dalej.
To, co najlepsze, miało dopiero nadejść. Prawdziwy pokaz mocy dała w starciu z Caroline Wozniacki. Jelena Rybakina pozbawiła Wozniacki nadziei. Kazaszka była nietykalna Rybakina od początku narzuciła własne tempo i przejechała się po rywalce niczym walec.
Takiego scenariusza mało, kto się spodziewał. Chociaż Dunka o polskich korzeniach nigdy nie radziła sobie dobrze na trawie, to jednak jest byłą liderką rankingu WTA. W tym meczu nie miało to żadnego znaczenia.
W pierwszym secie Kazaszka trzykrotnie przełamała Wozniacki, ani razu nie pozwalając rywalce nawet się zbliżyć. Grała pewnie, precyzyjnie, chociaż też nie ustrzegła się błędów.
I to głównie one pozwalały Dunce zdobyć jakiekolwiek punkty. Tych nie uzbierała jednak wiele. W pierwszej odsłonie nie urwała Rybakinie nawet gema i przegrała 0:6.
W drugiej partii czwarta rakieta świata nie straciła koncentracji. Cały czas dominowała na korcie i kontrolowała przebieg rywalizacji. Przełamała Wozniacki dwukrotnie.
Sama znalazła się w małych opałach w trzecim gemie – wówczas przeciwniczka wypracowała break pointa, jedynego w tym meczu, ale go nie wykorzystała. Finalnie Rybakina wygrała 6:1 i całe spotkanie 2:0.
Co więcej, mecz trwał zaledwie 58 minut. Kazaszka popełniła w nim 21 niewymuszonych błędów przy szesnastu rywalki, ale miała zdecydowanie więcej zagrań kończących – 36 przy jedynie czterech Wozniacki.
Rybakina bije własne rekordy – To dla mnie wyjątkowe miejsce. Lubię tu wracać – mówiła po meczu Rybakina, dziękując kibicom za wsparcie. Było to dla Kazaszki wyjątkowe zwycięstwo i na dobre zapisało się w jej karierze.
Jak podał profil OptaAce na X, był to jej rekordowy mecz w turnieju wielkoszlemowym pod względem straconych gemów. Jeszcze nigdy nie wygrała spotkania, zarówno na Wimbledonie, Australian Open, Roland Garros czy US Open, tracąc tylko gema.
Pod wrażeniem jej gry był między innymi profil The Tennis Letter na X. „To był prawie bezbłędny tenis przeciwko mistrzyni wielkoszlemowej. Począwszy od serwisu, po siłę, z jaką uderzała piłki, a na grze przy siatce kończąc… Jelena jest jedną z zawodniczek, których styl gry naturalnie pasuje do kortów trawiastych, czego tenis nie widział od wielu lat. Jej bilans w 2024 roku to 38-7. Błyszczy” – czytamy.
Wygrana z Wozniacki była jej 14 zwycięstwem w 15 ostatnich meczach na Wimbledonie. A na tym jej passa wcale nie musi się kończyć. W IV rundzie zmierzy się z Anną Kalińską. Mecz odbędzie się w poniedziałek 8 lipca, ale godzina nie jest jeszcze znana.