Były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podkreślił w rozmowie z istotę bliskich relacji z USA. – Mnie niepokoi, że obecna władza – Donald Tusk i jego ekipa postawili na Kamalę Harris. A więc po wygranej Donalda Trumpa Donald Tusk powinien – stwierdził polityk PiS i sprecyzował później, że taką decyzję powinien podjąć jego zdaniem cały rząd. – Bo Niemcy nie są nas w stanie nas wspierać jeśli chodzi o obronność, a Stany Zjednoczone tak – wyjaśnił parlamentarzysta PiS.
Głos zabrał szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) Tomasz Siemoniak. „Mariusz Błaszczak uważa, że to nie wyborcy będą decydować, kto sprawuje władzę w Polsce tylko wynik w USA.” – stwierdził polityk. Odpowiedział mu polityk PO Adrian Tomaszkiewicz. „Panie ministrze, Mariusz Błaszczak to. A jeszcze bardziej niepoważne jest to, że powołano go kiedyś na szefa resortów siłowych MSWiA i MON” – napisał.
„Mariusz Błaszczak postulujący dymisję polskiego w związku z ewentualną wygraną Trumpa, ociera się nie tylko o śmieszność, ale i o służbę” – ocenił poseł PO Zbigniew Konwiński. „Te słowa… Błaszczak chce zmiany rządu Rzeczpospolitej po wyborach w innym kraju. Skandal!” – napisała wicemarszałkini Sejmu Monika Wielichowska.