Ukryte w cukierkach, rozdawanych dzieciom podczas Halloween, znaleziono w kilku miejscach w całej Polsce. Tylko w Gnieźnie odebrano trzy takie zgłoszenia, dotyczące m.in. igły i żyletki. Do nieszczęścia mogło dojść także w Pyrzycach, gdzie w łakociach tkwiły szpilki. W każdym z przypadków policja ustala osoby odpowiedzialne za te incydenty.
Jak przekazała gnieźnieńska policja, po tegorocznym Halloween wpłynęły do niej trzy niezależne zgłoszenia o znalezieniu w rozdawanych dzieciom cukierkach przedmiotów, mogących zagrażać ich zdrowiu, a nawet życiu. Pierwsze zawiadomienie odebrano w piątek od matki zaledwie 11-letniego chłopca z osiedla Skiereszewo. Podczas zabawy dziecko dostało cukierka, w którym tkwiła igła.
Halloween. Igły, żyletki i gwoździe w cukierkach
Drugie z przyjętych zgłoszeń dotyczyło cukierka z ostrym przedmiotem, na który natrafili rodzice 14-latki. Po apelu policjantów o dokładne sprawdzenie zawartości otrzymanych przez dzieci podarków okazało się, że niebezpieczny prezent otrzymała dziewczynka, która odwiedzała domy w Jankowie Dolnym. Służby przystąpiły do ustalania osoby odpowiedzialnej za zaistniałą sytuację.
W przypadku trzeciego zgłoszenia, które dotyczyło łakocia zebranego w centrum Gniezna, także wszczęte zostało postępowanie. Podobnie jak dwa pozostałe, jest ono prowadzone pod kątem bezpośredniego narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
O włos od tragedii. Policja ustala sprawców
Informacje o znalezieniu niebezpiecznych przedmiotów w cukierkach dotarły także z innych regionów Polski, m.in. Ziemi Lubuskiej. W Lipkach Wielkich koło Gorzowa chłopiec znalazł w słodyczach mały gwóźdź. Z kolei w Pyrzycach (woj. zachodniopomorskie) policję zawiadomiła kobieta, której dziecko podczas jedzenia znalazło w cukierkach powbijane szpilki. Na szczęście dziewczynce nic się nie stało.