Co kryje się za tajną operacją policji w więzieniu? Mroczna tajemnica nierozwiązanej zbrodni sprzed lat.

Przygoda Marcin siedzi za oszustwa. Nie stwarza problemów. Nie jest konfliktowy. Dobrze się wysławia. Zostaje więc wytypowany do rozwożenia posiłków w pawilonie C zakładu karnego w Potulicach. Od sierpnia 2021 r. to jego nowy adres. Ma wtedy 45 lat. Krótki zarost, krótkie włosy i okulary, które opadają na orli nos. Gdy na początku 2022 r. słyszy rozmowę osadzonych o planowanej próbie wniesienia do zakładu środków odurzających, sam zgłasza się do oddziałowego. Mówi mu o wszystkim. Wkrótce strażnicy udaremniają wniesienie narkotyków na oddział.

Kilka dni później. Marcin siedzi w celi, gdy głos w domofonie każe mu się przygotować do wyjścia do ambulatorium. Na jakąś kontrolę. Niedługo oddziałowy przychodzi po niego. Marcin szybko zdaje sobie sprawę, że coś jest nie tak, bo idą w inną stronę. Kiedy pyta, co jest grane, słyszy: „Cierpliwości”. „Nic się nie dzieje”. „Ktoś chce z tobą porozmawiać”. Wchodzą do budynku administracji więzienia. Kierują się do gabinetu kierownika ochrony, który mieści się na piętrze.

Nowe zapoznania

Staje przed nimi. Strażnik zostawia ich samych. Mężczyzna, który siedzi za biurkiem, przedstawia się. Mówi, że był pełniącym obowiązki szefa ochrony, teraz ma inną funkcję. Dziękuje za cynk o narkotykach. Potem wskazuje na mężczyznę, który siedzi obok w czerwonym fotelu. Nie zdradza on swojego imienia i nazwiska. Mówi jedynie, że jest policjantem z Bydgoszczy. Z archiwum X.

Marcin zwraca uwagę na jego zegarek. Ma niemal identyczny. Potem słyszy: „W tej chwili waży się pana przyszłość”. Mężczyźni, których właśnie poznał, składają mu propozycję współpracy. Mówią, że wkrótce do Potulic będzie przetransportowany morderca skazany na dożywocie i że jeśli Marcin się zgodzi, umieszczą ich razem w celi.

Sprawy nierozstrzygnięte

„Pana zadaniem będzie zaprzyjaźnienie się z nim i pozyskanie informacji na temat niewyjaśnionego morderstwa sprzed lat. Podejrzewamy, że to właśnie on jest sprawcą” – słyszy. Nie podają więcej szczegółów. Marcin nie zna nawet imienia więźnia, od którego miałby wyciągnąć informacje. Kompletnie nic.

Gdy Marcin zgodził się na współpracę, policjanci nakreślili mu rys psychologiczny mężczyzny, z którym miał trafić do celi. Podpowiadali, jak z nim rozmawiać, jak zdobyć jego zaufanie Wkrótce poznał Adriana, skazanego za gwałt i zabójstwo 18-letniej Basi (imię zmienione). Do zbrodni doszło w sierpniu 2002 r., gdy dziewczyna wracała z dyskoteki.