Film Spider-Man 4, w którym Tom Holland ponownie wcieli się w Petera Parkera, nadal znajduje się w produkcyjnym piekle. Wokół tego projektu kinowego zaczęło jednak robić się coraz głośniej. Serwis Deadline doniósł, że wytwórnia Sony wyznaczyła reżysera, który zajmie się dalszymi losami Pajączka.
Film miałby przygotować Destin Daniel Cretton, czyli reżyser wydanego w 2021 roku filmu Marvela, Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni. Informacje te nie zostały jeszcze potwierdzone przez hollywoodzkiego giganta. Angaż Crettona podzielił fanów. Część widzów nie może doczekać się jego wersji filmu ze Spider-Manem. Pojawiły się także obawy, że Disney mógł anulować rzekomy sequel filmu Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni, stąd reżyser znalazłby miejsce w grafiku. Miejmy nadzieję, że niedługo wszystko się wyjaśni.
Pierwsze doniesienia na temat Spider-Mana 4 pojawiły się już pod koniec 2021 roku, kiedy światowe kina zdominował film Spider-Man: Bez drogi do domu. Prace nad tym projektem miały nabierać tempa na początku 2023 roku, jednak do tej pory nie rozpoczęto nawet prac na planie zdjęciowym. W czerwcu 2023 roku zrodziła się nadzieja na premierę w 2025 roku, bo Sony zrobiło miejsce w swoim grafiku. Niestety, wygląda na to, że termin ten nie jest zbyt realny.
Obsada Spider-Mana 4 pozostaje nieznana. Załóżmy jednak, że na pierwszym planie ponownie pojawi się Tom Holland. Jednak, czy Zendaya powróci jako MJ? Coraz głośniej robi się na temat nowego obiektu uczuć dla Pajączka. Czyżby to był czas na debiut Czarnego Kota?
Za jakość i rzetelność powyższej treści ręczy Wojtini.