Duże sieci supermarketów w Niemczech poszukują tysięcy pracowników do obsługi działów z mięsem, wędlinami i serami – informuje Deutsche Welle.
„Najbardziej potrzebni są sprzedawcy mięsa” – powiedział cytowany przez agencję DPA dyrektor zarządzający Federalnego Stowarzyszenia Niemieckiego Handlu Żywnością (BVLH) Philipp Hennerkes.
Wyjaśnił, że zapotrzebowanie na sprzedawców rośnie od lat. Niedoborem wykwalifikowanej siły roboczej jest dotknięty sektor sklepów spożywczych. Według Niemieckiego Stowarzyszenia Handlu Detalicznego (HDE), istnieje około 120 tys. wakatów.
Braki kadrowe najbardziej odczuwają sklepy spożywcze Edeka. Na brak pracowników narzeka też Kaufland.
„Nieważne, czy kończysz szkołę, czy już ją skończyłeś – mamy dla ciebie odpowiednią ścieżkę kariery” – zachęca na swojej stronie hipermarket.
- Niemal wszystkie z prawie 7 tysięcy sklepów Edeka są wyposażone w stoiska z mięsem, wędlinami i serami.
- Tam kupujący, zwłaszcza osoby starsze, mogą się poradzić, skonsultować i wybrać odpowiedni produkt.
„- informuje dziennik „Der Spiegel”. W godzinach szczytu są one obsługiwane przez wykwalifikowany personel. Przez resztę dnia oferowane tam produkty trafiają do sprzedaży samoobsługowej. Handlowcy zwracają też uwagę, że brak pracowników i konieczność likwidacji stoisk obsługiwanych przez znawców serów czy mięs.
Dwudziestoletni student z Monachium robi zakupy inaczej niż siedemdziesięcioletni emeryt z Monachium” – argumentuje „Der Spiegel”. A znawcy rynku podpowiadają, że argumentują, że z roku na rok spada objętość robionych przez Niemców zakupów.
- Z danych Federalnego Urzędu Statystycznego (Destatis) wynika, że w kwietniu 2024 r., w porównaniu do tego samego miesiąca 2023 r., sprzedaż detaliczna żywności spadła o 3,7 proc.
- Z danych opublikowanych przez niemieckie sieci supermarketów wynika, że średnia pensja początkującego sprzedawcy za ladą z serami czy wędlinami waha się od 2400 do 2600 euro.
Takie zarobki oferuje Edeka.