Ciało Jacka zostało odnalezione w Dąbrowie Zielonej. Tożsamość potwierdziły badania DNA, których wynik podano do publicznej wiadomości 25 lipca. Według wstępnej sekcji zwłok mężczyzna zginął w wyniku obrażeń głowy powstałych w wyniku postrzału z broni palnej. Śledczy nie potwierdzili dotychczas istnienia śladów walki lub innych poszlak wskazujących na udział osób trzecich.
Kolejne śledztwo ws. Jaworka. „Chcemy uzyskać odpowiedź: gdzie przebywał i kto mu pomagał” Prokuratura prowadzi obecnie śledztwo w sprawie doprowadzenia Jaworka do targnięcia się na własne życie poprzez namowę lub udzielenie mu pomocy. Zostało ono wszczęte i wciąż jest na wczesnym etapie. Jak dowiedziała się , w tym tygodniu prokuratura rozpocznie ponadto kolejne śledztwo, które będzie dotyczyło utrudniania postępowania karnego w sprawie.
Śledczy wciąż nie wiedzą bowiem, gdzie Jaworek spędził ostatnie trzy lata, gdy był poszukiwany w związku z potrójnym zabójstwem w Borowcach. – Postępowanie będzie dotyczyło tzw. poplecznictwa, czyli utrudniania postępowania karnego przeciwko Jackowi J. poprzez ukrywanie podejrzanego. Zakres tego postępowania jest dużo szerszy czasowo od śledztwa ws. doprowadzenia Jacka J. do śmierci. Będzie obejmował okres od lipca 2021, a więc od tego, co się działo po w Borowcach.
Chcemy uzyskać odpowiedź: gdzie przez ten okres przebywał i kto mu pomagał w ukrywaniu – powiedział dziennikarzom Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Sprawa Jacka Jaworka. Śledczy ponownie przesłuchają niektórych świadków Przypomnijmy, że Jacek Jaworek był głównym podejrzanym w sprawie potrójnego zabójstwa, które popełniono w Borowcach w nocy z 9 na 2021 roku.
Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna, oddając 10 strzałów, pozbawił życia swojego brata, jego żonę oraz ich 17-letniego syna. Policji nie udało się go schwytać. Jaworek zbiegł. Przez ostatnie trzy lata ścigany był listem gończym, Europejskim Nakazem Aresztowania oraz czerwoną notą Interpolu.
Po zabójstwie wszczęte zostało śledztwo, a Jaworkowi postawiono zarzuty. W czerwcu 2023 roku postępowanie zawieszono. Jak dowiedziała się WP, teraz zostanie ono ponownie podjęte, a następnie formalnie umorzone. – Musi być zgromadzona kompletna dokumentacja, czekamy na akt zgonu z Urzędu Stanu Cywilnego. Jeszcze nie został wystawiony. Spodziewamy się, że będzie to w tym tygodniu – poinformował prokurator Ozimek.
W sprawie potrójnego zabójstwa w Borowcach zeznawało ponad sto osób, w tym między innymi okoliczni mieszkańcy oraz rodzina i znajomi Jaworka. Postępowanie w sprawie poplecznictwa będzie wiązało się z koniecznością ponownego przesłuchania niektórych z nich.