Politolog twierdzi, że ankiety mogą być wykorzystane do manipulacji

„`html
Sondaże wyborcze: manipulacje i niewiarygodność
Sondy sondażowe mogą być podatne na manipulacje, a niektóre z nich są zupełnie niewiarygodne, ocenił dr hab. Bartłomiej Biskup, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Kluczowe znaczenie dla wiarygodności mają metoda badania, próba, a także sposób prezentacji wyników.
Metody przeprowadzania sondaży
Sondaże wyborcze realizowane są za pomocą różnych technik: internetowo, telefonicznie oraz osobiście. Według eksperta, aby wyniki były w miarę dokładne, trzeba korzystać z wszystkich dostępnych metod. Każda z tych technik ma swoje charakterystyczne cechy.
- Wywiady telefoniczne – są bardziej dokładne, jednak trudniej znaleźć respondentów.
- Badania internetowe – są bardziej dostępne, ale charakteryzują się nadreprezentacją młodszych i lepiej wykształconych osób.
- Badania bezpośrednie (twarzą w twarz) – najdroższe, z dużą liczbą odmów, ale wciąż stosowane.
Za najbardziej skuteczną metodę uznaje się obecnie tzw. „mixed-mode”, czyli mieszankę różnych technik badawczych, ponieważ żadna z nich nie gwarantuje stuprocentowo wiarygodnych wyników.
Kwestie prób i metodologii
Biskup podkreśla, że niewiarygodne są również niektóre badania przepływu elektoratu, zwłaszcza te dotyczące kandydatów lub partii z niskim poparciem. Na przykład, jeśli w ankiecie z próbą około 1000 osób aktywnych wyborców będzie 600, to jeśli 2% z nich poprze konkretnego kandydata, to jest to zaledwie 12 osób. Statystycznie nie daje to wiarygodnej informacji o poparciu.
Innym aspektem, w kontekście którego może dochodzić do manipulacji, jest sposób prezentacji wyników sondaży. Często w wykresach wynikających z sondaży można zauważyć, że kolumny reprezentujące wyniki są nieproporcjonalne, co może prowadzić do mylnych wniosków.
Problemy z reprezentatywnością
Kolejną kwestią jest pomijanie mniejszych kandydatów w przekazach medialnych oraz na listach w sondażach, co także wpływa na błędy w wynikach. Ważne jest, by kontrolować wielkość próby, czyli liczbę uczestniczących respondentów. Dla sondażu próbka 1000 osób jest akceptowalna, gdyż błąd statystyczny wynosi 2-3 pp. Mniejsza liczba badanych z kolei zwiększa błąd statystyczny.
W badaniach często uwzględnia się wszystkich respondentów, w tym również tych, którzy może nie głosować. Znaczenie ma również to, czy badana grupa obejmuje tylko aktywnych wyborców. Jeśli jedynie 400-500 osób deklaruje udział w wyborach, błąd statystyczny istotnie wzrasta.
Ekspert podsumowuje, że nieścisłości w prezentacji metodologii badań prowadzą do tego, że wyniki dla tych samych kandydatów mogą się znacznie różnić w zależności od sondażu. Podawanie wyników sondażowych jest podatne na manipulacje, ponieważ każdy może wyciągnąć z nich te dane, które akurat chce uwypuklić, a obiektywny komentarz może się od tego zupełnie różnić.
„`