Sprawa wulgarnego zachowania ppłk. Szymańskiego ma dalszy ciąg. Wojskowy twierdzi, że to nie on rozpoczął całe zajście, ale były szef TVP Info Samuel Pereira. Ten odpowiada, że sytuacja wyglądała inaczej i został obrażony przez oficera.
Informowaliśmy o wulgarnym zachowaniu ppłk. Piotra Szymańskiego – konsultanta Wojskowej Służby Zdrowia w dziedzinie neurologii. Oficer m.in. obelgał swoich rozmówców podczas awantury w jednej z warszawskich restauracji. Do sieci trafił film, na którym zarejestrowano zajście. Na zdarzenie zareagował szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz i zapowiedział wyciągnięcie „zdecydowanych konsekwencji”.
Wulgarne zachowanie żołnierza. Szymański opublikował oświadczenie.
W niedzielę w mediach społecznościowych, na koncie podpisanym personaliami ppłk. Szymańskiego, pojawiło się oświadczenie. Wojskowy twierdzi, że został sprowokowany przez byłego pracownika TVP Info Samuela Pereirę. Szymański napisał, że został uderzony w twarz. „Moja odpowiedź nie była symetryczna. Poza odpowiedzią słowną nie było z mojej strony żadnej agresji fizycznej” – czytamy dalej. Szymański wielokrotnie przepraszał za sformułowania, które słychać na nagraniu.
„Niestety, zwykła, uliczna utarczka słowna przerodziła się w niebywały hejt wobec mojej osoby i nad czym najbardziej żałuję Wojska Polskiego. Pan Pereira kolejny raz udowodnił jakim jest człowiekiem, jakimi perfidnymi sztuczkami się posługuje. Sprawy na miejscu wyglądały zupełnie inaczej i to, co Pan Pereira przekazał swoim kolegom do publikacji, jest starannie wybranym, perfidnie zmanipulowanym fragmentem całego zdarzenia” – twierdzi Szymański.
„Naruszona została moja nietykalność osobista i prawo do prywatności, upubliczniony został wizerunek nie tylko mój, ale i innych osób mi towarzyszących. Oczekuję, że okoliczności sprawy będą przedmiotem postępowania wyjaśniającego, którego ustalenia pozwolą mi wnieść oskarżenie wobec osób, które naruszyły prawo” – podkreślił podpułkownik.
Samuel Pereira: To Szymański do nas podszedł
Pereira w serwisie X napisał, że nie jest prawdą, iż Szymański został sprowokowany. „Po godz. 22 do naszego stolika podszedł pan Szymański, który zaczął wulgarnie obelżyć, a następnie stwierdził, że 'nie jestem u siebie’ i wrzeszczał publicznie, żebym 'wy…. do Portugalii'”. Były szef TVP Info zaznacza, że „są świadkowie, dokładne informacje w tej sprawie od wczoraj posiada MON, jest monitoring z tej restauracji i inne nagrania”. Podkreślił także, że nigdy wcześniej nie widział Szymańskiego i nie zna go osobiście.