Oto kilka propozycji unikalnego, ale sensownie przeredagowanego tytułu: 1. **Człowiek na rozdrożu ewolucji: Czy przetrwamy kolejne 100 tysięcy lat? | Misjonarka niuansów** 2. **Zadziwiająca droga rozwoju ludzkości. Czy mamy szansę przetrwać następne 100 tys. lat? | Misjonarka niuansów** 3. **Ewolucja człowieka pod lupą: Przyszłość naszego gatunku za 100 tysięcy lat | Misjonarka niuansów** 4. **Jak zmienia się ludzkość? Niepewna przyszłość ewolucji Homo sapiens | Misjonarka niuansów** 5. **Nieznane kierunki rozwoju człowieka: Przetrwanie czy zagłada w perspektywie 100 tys. lat? | Misjonarka niuansów** Jeśli zależy Ci na określonej długości lub stylu, daj znać!

Oto kilka propozycji unikalnego, ale sensownie przeredagowanego tytułu: 1. **Człowiek na rozdrożu ewolucji: Czy przetrwamy kolejne 100 tysięcy lat? | Misjonarka niuansów** 2. **Zadziwiająca droga rozwoju ludzkości. Czy mamy szansę przetrwać następne 100 tys. lat? | Misjonarka niuansów** 3. **Ewolucja człowieka pod lupą: Przyszłość naszego gatunku za 100 tysięcy lat | Misjonarka niuansów** 4. **Jak zmienia się ludzkość? Niepewna przyszłość ewolucji Homo sapiens | Misjonarka niuansów** 5. **Nieznane kierunki rozwoju człowieka: Przetrwanie czy zagłada w perspektywie 100 tys. lat? | Misjonarka niuansów** Jeśli zależy Ci na określonej długości lub stylu, daj znać!

„`html

JOLANTA IWAŃCZUK: – Dorastała pani w przekonaniu, że człowieka stworzył Bóg. Co w tej wizji świata było tak pociągające?

ELLA AL-SHAMAHI: – W moim świecie wszyscy byli kreacjonistami – to było jak powietrze, którym się oddycha. Nie traktowałam tego jak teorii, lecz jak naturalny porządek rzeczy. Kiedy dorasta się w określonej wspólnocie, trudno jest przyjąć coś spoza niej. Kiedyś powiedziałam, że to trochę jak z waszym wigilijnym karpiem. Ktoś z zewnątrz może zapytać: „Skąd ta ryba na stole?”, a odpowiedź brzmi: „Bo tak zawsze było”.

Znaczenie wspólnoty

Z czasem zrozumiałam, że ludzie, którzy nie wierzą w naukę, nie robią tego z niewiedzy. Chodzi o coś głębszego – o przynależność. Trudno sprzeciwić się swojej grupie, zwłaszcza jeśli to rodzina czy wspólnota religijna, która daje poczucie bezpieczeństwa. Sama byłam misjonarką i przekonywałam innych, że naukowcy się mylą. Dziś patrzę na to z empatią, ponieważ to pokazuje, jak silna jest potrzeba wspólnoty i jak bardzo boimy się ją utracić.

Kreacjonizm a nauka

Konflikt z percepcją nauki

Czy wtedy dostrzegała pani w kreacjonizmie konflikt między religią a nauką? Uważałam, że naukowcy po prostu źle interpretują dane. Nie podważałam faktów, tylko uważałam, że są błędnie odczytane. Myślałam, że gdyby badacze spojrzeli na świat z dobrej – mojej – perspektywy, doszliby do innych wniosków.

Sceptycyzm wobec nauki

Wielu ludzi sceptycznych wobec nauki wcale jej nie odrzuca. Nie twierdzą, że to wszystko nieprawda – raczej są przekonani, że naukowcy są stronniczy, coś ukrywają albo patrzą z niewłaściwego punktu widzenia. To często kwestia braku zaufania: do instytucji, elit, a nawet do samego języka nauki. Nie przekona się nikogo wykresami, jeśli wcześniej nie okaże mu się szacunku.

Przemiana w popularyzatorkę teorii ewolucji

Co sprawiło, że dziś jest pani zagorzałą popularyzatorką teorii ewolucji?

„`

Nie przegap