Prof. Rafał Wnuk, kierujący Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, zapowiedział wprowadzenie zmian na wystawie głównej. Po kontrowersjach związanych z usunięciem niektórych postaci, a następnie zapowiedzią ich przywrócenia, uczony podkreślił, że prezentowana w muzeum jest „polska polityka historyczna, niczyja inna”.
Nowe zmiany mają być konsultowane z muzealnikami i historykami z różnych ośrodków. Prof. Wnuk podkreślił, że wystawa główna jest istotnym głosem w debacie na temat II wojny światowej i nie realizuje niemieckiej, rosyjskiej ani innej polityki historycznej.
Zmiany na wystawie głównej zostały dokonane przez nową dyrekcję muzeum, która przywróciła stan ekspozycji z 2017 roku. Usunięte zostały informacje dotyczące rodziny Ulmów, o. Maksymiliana Kolbego i zdjęcie rotmistrza Witolda Pileckiego. Powodowały one dyskusje, nawet na posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu.
Głos w sprawie zmian zabrał także wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Prof. Wnuk nie podał konkretnej daty wprowadzenia zmian, chociaż chciałby zakończyć je przed końcem roku. Zaangażowane w działania mają być m.in. Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau i Muzeum na Majdanku.
W planach jest powrót na wystawę główną o. Maksymiliana Kolbego i rodziny Ulmów. Prof. Wnuk podkreślił, że nad niedociągnięciami będą pracować mocno, wspierając się głosami widzów. Odbiorcy wystawy mieli duży wpływ na decyzję o przywróceniu upamiętnienia wspomnianych osób.
300 listów i maili
Do muzeum wpłynęło około 300 listów i maili, w większości wulgarnych i obrazliwych, domagających się zmian na wystawie głównej. Prof. Wnuk podkreślił, że starają się zachować rytm i sens wystawy, jednocześnie respektując zasady wolności twórczej i badawczej.
Sporo kontrowersji wokół wystawy głównej Muzeum II Wojny Światowej toczy się od 2017 roku, czyli od momentu otwarcia placówki. Nowe kierownictwo zdecydowało o zmianie ekspozycji, co spotkało się z oporem autorów, w tym Rafała Wnuka.