Decydująca decyzja Śkórasia w 88. minucie zapewniła ostateczny wynik meczu bezapelacyjną dominacją

Michał Skóraś regularnie znajduje miejsce w składzie Club Brugge, ale często pojawia się na placu gry jedynie z ławki. Od początku sezonu 2024/25 zagrał już 11 razy w lidze belgijskiej i dwa razy w Lidze Mistrzów, ale niestety nie mógł pochwalić się ani jednym golem lub asystą.

Zmieniło się to po starciu z trzecioligową Belisią Bilzen w pucharze. Gol Michała Skórasia w Pucharze Belgii. Czekał na to od początku sezonu Skóraś spotkanie z trzecioligowcami zaczął w pierwszym składzie, ale długo nie mógł wpisać się na listę strzelców.

Po pierwszej połowie tablica wyników wskazywała 3:1. Dublet ustrzelił jego kolega Ferran Jutgla, jedną bramkę dołożył Zaid Romero, a dla Belisii trafił Sam Valcke. W drugiej części spotkania strzelali już inni piłkarze.

Bramkę na 4:1 zdobył Gustaf Nilsson, na 5:1 w 68. minucie trafił Bjorn Meijer, a na siódme trafienie tego wieczora trzeba było czekać aż do 88. minuty. Wtedy właśnie piłkę do siatki rywali skierował Michał Skóraś, który ustalił wynik meczu na 6:1 i przypieczętował awans Club Brugge do 1/8 finału Pucharu Belgii.

Dla dziewięciokrotnego reprezentanta Polski był to pierwszy gol w sezonie 2024/25 i chociaż z dużo słabszym rywalem, to może być zwiastunem przełamania skrzydłowego. Do tej pory jego liczby nie robiły wrażenia, ale być może będzie to moment zwrotny dla jego dalszych losów. Łącznie Skóraś ma pięć goli i osiem asyst w 61 oficjalnych meczach Club Brugge.

Dla Polaka bramka jest ważna, bo może być dla niego przepustką do pierwszego składu w kolejnych meczach. Już 2 listopada Club Brugge zmierzy się w lidze z Leuven, a 6 listopada z Aston Villą w rozgrywkach Ligi Mistrzów.

Kibicom z Polski pozostaje liczyć, że na placu gry zmierzą się wówczas Skóraś i Matty Cash. Ten drugi czeka na debiut w najważniejszym europejskim pucharze. Oprócz tego Skóraś z pewnością chce wrócić do reprezentacji Polski, w której nie gra od Euro 2024.

Ostatnią szansę dostał od selekcjonera Michała Probierza w meczu z Francją. Później szkoleniowiec już go nie powoływał. W listopadzie kadra zagra ze Szkocją i Portugalią.