Chmury Jowisza na zdjęciu z sondy Juno: inspiracja obrazem van Gogha

Sonda Juno bada Jowisza od blisko dekady, kiedy to weszła na jego orbitę w 2016 r. i było to poprzedzone kilkoma latami lotu do celu. przedłużyła misję statku i ten cały czas dostarcza nam świetne zdjęcia z układu gazowego olbrzyma oraz jego licznych księżyców. Sonda Juno uchwyciła surrealistyczne chmury Jowisza

Na nowym zdjęciu z sondy Juno mamy okazję podziwiać Można mieć wrażenie, że patrzy się na dzieło namalowane przez Vincenta van Gogha. Widok z pewnością przykuwa uwagę, ale co tak naprawdę widać na załączonym niżej zdjęciu?

Obraz został przechwycony przez sondę Juno i była to już 61. tego typu misja statku NASA, gdy zbliżył się on . Formacje widoczne na zdjęciu znajdują się na północnej półkuli Jowisza i widać tutaj utrzymujące się w atmosferze ogromne burze.

Obraz zapewnia szczegółowy widok chaotycznych chmur i cyklonicznych burz w tym obszarze. W tych regionach dżety strefowe tworzące znane wzory pasmowe w chmurach Jowisza załamują się, prowadząc do burzliwych wzorów i struktur chmur, które szybko ewoluują w ciągu zaledwie kilku dni.

Sonda przechwyciła surowe dane z wykorzystaniem instrumentu JunoCam i jest to kamera światła widzialnego. Następnie obraz został , który zastosował techniki cyfrowego przetwarzania. Miało to na celu poprawić kolory i przejrzystość chmur w atmosferze Jowisza. Finalny efekt możemy teraz podziwiać na zdjęciu.

NASA bada również jowiszowe księżyce Sonda Juno wykonała już kilkadziesiąt przelotów nad , co pozwoliło na zebranie mnóstwa cennych danych o gazowym olbrzymie. NASA wykorzystuje ten statek również do badania księżyców planety, których jest kilkadziesiąt. W tym czy , gdzie pod grubą skorupą znajduje się płynny ocean. Naukowcy twierdzą, że może tam istnieć jakieś życie.

Misja sondy miała być znacznie krótsza, ale NASA doszła do wniosku, że ją wydłuży i taka decyzja zapadła kilka lat temu. Juno nie znajduje się cały czas zbyt blisko Jowisza, gdyż maszyna mogłaby zostać uszkodzona przez promieniowanie planety. Dlatego misje polegają na zbliżeniu się do gazowego olbrzyma, potem wykonaniu przelotu i następnie oddaleniu się na bezpieczną odległość.