Doniecka pułapka coraz bardziej zaciska się na Rosji. Dokładny raport z jednostki, która stanowi główną przeszkodę dla Putina. "Nie zamierzają się poddać" [SPECJALNY REPORTAŻ]

Droga do kolosa z Niemiec prowadzi przez zakurzone polne drogi we wschodniej Ukrainie. Mijamy niekończące się pola. Na horyzoncie ciemne chmury dymu unoszą się nad Nju-Jorkiem, który niedawno został zajęty przez Rosjan. Pomiędzy szpalerami drzew i pod siatkami maskującymi zaparkowana jest dostarczona przez Niemców samobieżna haubicoarmata Panzerhaubitze 2000. Ukraińscy żołnierze zajmują pozycje obok.

Ekscytacja żołnierzy nad Łancetem

Wołowina skwierczy na kempingowej kuchence z napisem „happy home”. Wśród żołnierzy nagle wybucha ekscytacja. — Ptaszka — krzyczy jeden z mężczyzn. Nad ich terenem przelatuje „ptaszek”, rosyjski dron. Wbiegają do schronu, w którym śpią od tygodni. Sytuacja w Doniecku wisi na włosku. Ukraińcy wpadli w pułapkę. „Będą musieli się wycofać” Na jednym z łóżek siedzi 48-letni Andrij, a jego lewe przedramię zdobi tatuaż przedstawiający haubicę pancerną.

Koordinacja misji na komputerze

Andrij nie należy do załogi 57-tonowego działa artyleryjskiego, ale koordynuje misje na komputerze z centrum dowodzenia. Kilka godzin wcześniej ukraińska załoga otrzymała nowe współrzędne ostrzału budynku mieszkalnego oddalonego o ok. 15 km, w którym podobno przebywają rosyjscy żołnierze. Jednak obecność wrogich dronów nadal czyni operację zbyt niebezpieczna. Grupa ma ten problem od miesięcy — mówi Andrij.

Konflikt na froncie wschodnim

Jednostka Andrija jest rozmieszczona w regionie Doniecka. Od początku roku wojska Kijowa są w tym miejscu powoli wypierane. Jednym z głównych powodów takiego stanu rzeczy — oprócz braku broni — jest niedobór żołnierzy. Oddziały Putina znajdują się zaledwie 10-15 km od strategicznie ważnego miasta Pokrowsk.

Kijoẃ przyjmuje strategię ataku

Niemiecki generał dywizji Christian Freuding opisuje ukraińskie natarcie w rosyjskim Kursku jako „ukierunkowany atak odciążający”. Ma nadzieję, że Rosja będzie musiała wycofać wojska ze wschodniej Ukrainy, a tym samym zmniejszy presję na tym froncie. Ukraina atakuje Rosję, a świat śmieje się z Putina.

Niezaprzeczalna presja w Donbasie

Tymczasem na obwód doniecki wciąż spadają bomby. Czy są na to jakieś oznaki? — Nie, nie odpuścili — mówi Andrij. — Wręcz przeciwnie, zwiększyli presję — dodaje.

Napięta atmosfera na froncie

Tydzień po ukraińskim ataku na Kursk dowódca Tajfun również nie może uznać, że ofensywa Rosji w Donbasie zwolniła. — Jest tak samo jak dwa lub trzy miesiące temu, nic się nie zmieniło — mówi. Według płk Markusa Reisnera, szefa Instytutu Szkolenia Oficerów w Terezjańskiej Akademii Wojskowej w Wiedniu, impet rosyjskiej ofensywy w Donbasie jest nieprzerwany.

Obserwacja na froncie wschodnim

Rosjanie o krok od Torecka. Oto prawdziwy cel szturmu na Kursk Siedem razy więcej żołnierzy Do tej pory Kreml wysłał jednostki m.in. z obwodu charkowskiego i królewieckiego, aby wzmocnić przygraniczny rejon.

Jednak jak dotąd opancerzenie zapobiegło pogorszeniu sytuacji, a samobieżna haubica przetrwała. Mały zalesiony obszar w regionie Doniecka, wczesny wieczór. Żołnierze otrzymują zielone światło dla swojej misji. Z warkotem silnika samobieżna haubica 2000 opuszcza osłonę i ustawia się na pozycji.

Ochrona samobieżnej haubicy

25-latek jest kimś w rodzaju ochroniarza samobieżnej haubicy. — Naszym zadaniem jest rozpoznawanie rosyjskich dronów za pomocą urządzeń radioelektronicznych, a następnie otwieranie ognia w celu ich zniszczenia — mówi Chomjak. Wyjątkowe zagrożenie stanowią rosyjskie drony Łancet i Kub. Towarzysz klęczy obok niego, kierując w górę system wykrywania podejrzanych sygnałów. — Niebo jest czyste — przekazuje przez radio.